zrozumieć ...
życie w otchłani nicości
złudnym poczuciu jedności
tracÄ…c wzrok wypatrujÄ…c horyzont
gubić dni w bezsilnej walce ze sobą
na cmentarzysku swego ja
przygarniając kamienie wspomnień
błędu bez błędu istnienia
(...płakałaś w bezsilnej wściekłości
potem żal bez dna ...)
w blasku słońca
ciemność wraca natchnieniona rozpaczą
pod maską staruchy wieszczącej przyszłość
sponiewieranÄ… czasem
błaznem śmiejącym się w twarz
i snem powracajÄ…cym torturÄ…
(...płakałaś oczami bez łez
gdy stało się to ...)
Adamo70
|