Historia jednej nocy
Kolejne minuty smętnie mijają
Mgła spowiła jej myśli niepokorne
Kruche ciało aura chłodem okryła
Włosy szelestem rozczesał wiatr
Bosa stała pod jego drzwiami
Choć dom uśpiony cały bajkami
Zmarznięta czekała na świt
Na ciepłą dłoń wtuloną w skroń
Ptaki na drzewie ranek zwiastują
Na wycieraczce rubinowe krople
A w kuchni ciepły zapach chleba
Nieświadom żyjesz pustą rutyną
A gdybyś zdążył...
Amelka
|