łyk trzeźwości
słodko-kwaśny smak życia
i zapach róż
muśnięcie skrzydeł motyla
chwila niepamięci
łyk whisky zaprawionej lodem
potem drugi
coraz bardziej zamglony wzrok
stan pół istnienia
wzrok utkwiony w zegarze
bezlitosna wskazówka
zatacza kolejne koło
po tarczy zagubionego życia
kolejny krok
stawiany na kruchym lodzie
trzask tafli
rysa przecina ją na pół
lodowata woda zapiera dech
gwałtowne serca bicie
błagającego o odrobinę tlenu
nagły spokój
ciepły dotyk dłoni
i słowa jakby z nieba samego
o życiu
które jeszcze ma jakiś sens
pobudka z głową ciężką od kaca
za oknem cichy świt
i myśl jedna w głowie
od dzisiaj przestaję pić ...
Adamo70
|