Refleksja

odpaliłem pustką
urojony wiatr z melodii
granej przez Boski palec
On jest a być musi

Zgasły leniwe dzwony
potknęła się o chodnik
Wiosna...

Oczy właziły na wrony
a te krążyły zachłannie
by wydrzeć zegarowi sen
Udusił się chaos
i zgasł obłędem
ugaszony czas

Nie ma mnie
są smarkate pobudki
układane w bułeczki z masełkiem
i kłamstewka rozrzucane
jak ryż na schody pijanego kościoła


MarcinM

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2011-07-27 19:41
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < MarcinM > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się