o przeszłości
nie rozmawiamy ze sobą wcale
szczególnie o miłości
wypuściwszy słowa poza wszelką wodę, jak powietrze
zapisane kartki ze zmęczeniem odlatują przez okno
nie na darmo wietrzysz w tym jakiś podstęp
w imię czego się pytam przyjmujemy to do wiadomości
dłużej tego nie wytrzymają, ani on, ani ja
ani nikt inny,
ach jacy na śmierć w sobie zakochani byliśmy
wczesną wiosną zamarły nad naszymi głowami
bez szans na cud wspomnienia
ani przez moment na zrozumienie
jeszcze jakieś resztki złudzeń w słuchawce
hakaan
|