oni

kaskada kolorów
z bieli ścian
jak w pryzmacie światło

szukam wyjścia
poza świadomością istnienia
strach obezwładniający umysł
nie idę
pełznę jak wąż
byle dalej od nich
ludzi w białych ubraniach
trzymających władzę
nad mym snem i życiem

chciałbym usłyszeć trzask
w bezgłośnym domu
a może to ja utraciłem zmysły
w wiecznej ucieczce
od strażników mego istnienia

kaskada kolorów
zamienia się w nicość
oni mnie dopadli
pasy wbijają się w nadgarstki


Adamo70

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2011-08-10 17:15
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adamo70 > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się