D o r o ż k a r z 2





Zmęczenie
przytłacza do ziemi
znużenie
spowalnia reagowanie
snuję się ulicami.

Sapiący kary koń
przemierza drogi
zapamiętane w codzienności
stukając kopytami
po wybojach życia
woźnica wysoko na kozie
zwinięty w czarnym cylindrze
śpi kołysząc się na boki.

Koń przystanął
parsknął
obudzony woźnica
podniósł głowę
…” wsiadaj mój panie
jadę tam,
dokąd
ty zmierzasz…”

Zaskoczony milczałem
bez słowa idę dalej
wybrukowaną ulicą
dorożka zniknęła
za rogiem.




01.08.2006.


kazap57

Średnia ocena: 6
Kategoria: Inne Data dodania 2011-09-07 10:10
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kazap57 > < wiersze >
kazap57 | 2013-07-11 20:06 |
dziękuję za oceny
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się