Prosto z chmur

na grzbiecie złotopiórego
przybył z bieli chmur
przemierzył drogi czasu
w zajeździe spotkał przeznaczenie
prosząc aby z nim wyruszył
nie odmówił
na skrzyżowaniu myśli
los siedział wpatrzony w dal
i on wsiadł na grzbiet pegaza
połączyli swoje siły
rączy skrzydlaty koń
wzmocniony tchnieniem wiatru
podążył gdzie los wskazał drogę
o poranku ujrzał słońce
wschodzące w blasku tęczy
w płucach lekkość oddechu
serce przyśpieszyło rytm
czując bliskość utęsknioną

pegaz pozostawił
swoich przybyłych podróżników
los pokiwał znacząco głową
przeznaczenie usiadło na kamieniu
złotopióry bezszelestnie
odleciał w biel chmur




09.01 – 10.01.2008.


kazap57

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2011-09-20 11:00
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kazap57 > < wiersze >
kazap57 | 2014-04-03 22:48 |
czytelniku jesli oceniasz - napisz i komentarz
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się