Dwa brzegi
skulona postać
siedzi w zadumie nad brzegiem
rwącej głębiny wezbranej rzeki
w otoczeniu smutku i żalu
rozdarty cierpieniem i bólem
zagubionym wzrokiem poszukuje pomocy
pośród szarości otaczającej
i padającego deszczu
drży z zimna zamknięty w sobie
milczy pomimo ukrytych pragnień
łzy zmieszane z kroplami deszczu
spływają po jego policzkach
on patrzy z nadzieją
na lichą kładkę zawieszoną
pomiędzy dwoma brzegami rzeki
po drugiej stronie
zupełnie inny świat
tam świeci słońce radośnie
ogrzewając swoimi promieniami
kwitnące kwiaty pośród zieleni
tam słychać w oddali śpiew ptaków
i śmiech bawiących się dzieci
ten sam czas istnienia
a jakże zupełnie inny wymiar
jak dwa odrębne światy
połączone ruchomą kładką
zawieszoną w przestrzeni czasu
płynącym w nurcie rzeki
przemoczona skulona postać
podnosi się patrząc na kładkę
w jego oczach widoczny strach
choć pragnie pomocy
waha się czy odnajdzie
w sobie tyle sił, aby przejść
na drugą stronę
powoli niepewnie krok po kroku
zbliża się do kładki
patrzy w upragniony świat
po drugiej stronie kładki
zdesperowany
wchodzi na kładkę
chyboczącą się pod jego ciężarem
kołysze i przechyla na boki
z jego ust wyrywa się krzyk
przepełniony rozpaczą i strachem
aby nie wpaść w rwący nurt
rzeki czasu
trzyma się kurczowo poręczy
staje zagubiony w pół drogi
nie wiedząc, co począć
nagle głos przerywa ciszę
…..Idź…idź do przodu
w milczeniu pokonuje własną słabość
kolejny krok do przodu
choć serce łomocze
aby pokonać i przejść zamyka oczy
krok i dotyka ziemi
po drugiej stronie brzegu
dotarł pokonał samego siebie
dokonał tego – on słaby człowiek
Baśń czy legenda –
jakie to ma znaczenie
kiedy i my stajemy podobnie
na takiej kładce dokonując wyboru…
19.11.2003.
kazap57
|