Portret
głupcze
twoje mysli
to złudny rozkwit
na błędnym szlaku
znając twórczy cel
wyklejam portret
całkiem obiecujący fałsz
rozbierałam cię
z kłamstwa
dzień po dniu
odkładajac
części garderoby
zużytej światem
dziś jesteś nagi
męczysz zapachem
módl się
by litość opętała rozum
nim wyprasuję
pościelowy czas
za późno wzywasz anioła
którego minąłeś
wczoraj
ucisz wiatr
naucz się mowy liści
żegnają się szeleszcząc
wiosna
|