Poza granicami


( z kropli )


Gęsty zielony młodnik sosen,
osłaniał od słonecznych promieni.
W radiu rozbrzmiewał głos Madonny,
próbowała dorównać ptakom,
zwyciężyła natura.

Błękitne krople szczęścia,
spływały na rozpalone dłonie,
tworząc bezbarwne perły,
poprosiłem o jedna.

Czas skrył się na chwilę,
pod dużym zielonym parasolem,
przed strugami deszczu.

Otrzymałem napełniony kielich,
abym ugasił palące pragnienie.

Deszcz ustał , wyjrzało słońce.
Czas wyruszyć w dalszą drogę.

Wypiłem z pucharu krople.
kryjąc jedną w dłoni.



11.08 – 12.08.2009.


kazap57

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2011-10-15 11:25
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kazap57 > < wiersze >
kazap57 | 2012-01-07 21:02 |
:-)
kazap57 | 2012-01-07 21:02 |
:-)
bezimienna | 2011-10-15 19:45 |
:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się