Jak cień - obok



na policzku chłodny dotyk
szeroko otworzył zmęczone oczy
z niedowierzaniem patrząc
w wiklinowym fotelu
siedział wygodnie strach
bez słowa – jakby oczekiwał

wiszący zegar wybił
dźwięcznie kolejną godzinę
odmierzył czas krokami
na tarczy pamięci
pokój tonął w półmroku

po chwili wstał bardzo powoli
wstrzymał oddech
wychodząc przerwał ciszę
ostrym donośnym głosem
czekam na ciebie
I wyszedł.


Odwiedziny czy przypomnienie
o swoim istnieniu
bim bam zegar odmierzył nowe..



17.04 – 18.04.2007.


kazap57

Średnia ocena: 7
Kategoria: Życie Data dodania 2011-10-18 10:57
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kazap57 > < wiersze >
kazap57 | 2012-01-07 19:48 |
ten wiersz był napisany pod wpływem odwiedzin czarnej pani - niestety znam jej oblicze
bezimienna | 2011-10-18 19:21 |
Przypomnienie, że wszystko ma początek i koniec.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się