poranny spacer

podążam ścieżką
krętymi alejami
wśród drzew
kwiatów zapachem
onieśmielony

we mgle
krople rosy na trawie
gołymi stopami
trącam źdźbła
delikatnie by nie zmącić
ideału zielonego dywanu

mija świt
pomału rodzi się dzień
kończy się chwila
w ciszy zatopiona
nieśmiałym ptaków śpiewem


Adamo70

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2011-10-31 22:13
Komentarz autora: no wiem nie ta pora roku ale ...:)))
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adamo70 > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się