Kocham
Milionem ostatnich moich próśb,
przesiąkłam bezgłośnie.
Będziesz istniał
gdzieś tu, we mnie...
W Twojej mgle schowana będę,
już zawsze.
A za tysiąc lat,
bez trudu
na zmarzniętej szybie
odnajdziemy wzajemne oddechy.
Byliśmy.
Karmelowym kolorem nieba.
Jesteśmy.
Beżowym płatkiem czasu.
Będziemy.
Sepią niedokończonych zdarzeń.
I choć ja,
właśnie bezszelestnie umarłam.
Moje serce, dla Ciebie,
do końca świata
bić nie przestanie.
To chyba ostatni mój wiersz, może jeszcze kiedyś...nie wiem. Żadnym najpiękniejszym słowem, nie jestem w stanie wyrazić tego, co czuję i jak bardzo Cię kocham. Byłeś, jesteś i będziesz najważniejszą osobą w moim życiu. Nauczyłeś mnie pokory, cierpliwości, zaufania ale przede wszystkim miłości... Dzisiaj poczułam ból, jakiego nigdy jeszcze nie zaznałam. I chyba tylko dzięki wspaniałym ludziom wkoło mnie, nie rozpadłam się na kawałki. Zawsze będziesz dla mnie, kimś wyjątkowym i wiem, że ja dla Ciebie również. Kiedyś, ktoś powiedział mi, że miłość to przede wszystkim ta pewność, że dla drugiej osoby jesteśmy w stanie zrobić wszystko. Dziś ja daję Ci dowód mojej miłości i pozwalam Ci odejść, bo Twoje szczęście jest dla mnie najważniejsze. To najtrudniejsza decyzja, jaką podjęłam w życiu. I najsmutniejszy dzień w moim życiu, bo już nie mam nadziei. Jeżeli jest nam pisane, to i tak się spotkamy, choćby niebo spadło nam na głowę. Przecież oboje wiemy, że cuda się zdarzają, bo trafiliśmy na siebie. Żegnaj i pamiętaj, ze jesteś najwspanialszym cudem mojego życia...
Magdis
|