arlekin

patrzę oczami widza
na ludzką falę
poszarzałych twarzy
umalowanych w wesołość
by przykryć płacz

arlekin z czarnymi łzami
smutkiem bawiący tłum
krwawiącym sercem
wprawiając ich w ekstazę
niewierzących
że śmieją się z siebie
rechotem szaleńca
zabijając się co dnia
dla małej chwili odkupienia
topionej w butelce
nektaru złudnego szczęścia

podchodzę do niego
spoglądam w w oczy bez wyrazu
wrzucam monetę do garnuszka
odchodząc słyszę za plecami
wybuch śmiechu


Adamo70

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2011-11-02 19:42
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adamo70 > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się