przeistoczona rzeczywistość

przyjdź do mojego psychiatryka
usiądziesz obok mnie
i udławisz się
widokiem
zakrwawionych ścian

tutaj brakuje odwagi
aby wyjść do dzisiejszej
rzeczywistości

kraty dzielące
dwie przeróżne
wyobraźnie
stały się polem walki


koniec nie musi być słodki
wystarczy że na parapecie
pozostanie uschnięty liść

mamo


Robert_Kalinowski

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2011-11-08 00:07
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna Robert_Kalinowski < wiersze >
Melinda | 2011-11-23 19:54 |
Trzeba mieć niezachwianą pewność siebie, czyli potocznie-jaja, aby napisać tego typu wiersz, ja nie miała bym odwagi więc za tą odwagę właśnie- 5
Ewa_Krzywa | 2011-11-12 19:24 |
wiersz przejmujacy z głęboką treścią :)pozdrawiam
Ccclaudia | 2011-11-08 15:00 |
Emocje wyraźnie ukazane w bardzo dosadny sposób. Problem przedstawiony równie prosto. W całości podoba mi się użycie konkretów, bez zbędnych opisów i wprowadzenie- szczególnie przy końcu; swego rodzaju wariacji. Wiersz z charakterem. pozdrawiam
szybcia | 2011-11-08 00:13 |
pole walki-krady w oknach,drzwi bez klamki:) pięknie to ująłeś
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się