jesienne porządki
opróżniam szufladę
z pomysłów już znoszonych
naiwnych pamiątek niespełnionych snów
ze sterty rachunków
dawno zapłaconych
pocztówek zapisanych makiem
wyświechtanych słów
nazbierało się tego cały wór
śmieci drobiazgów i pamiątek
przez nie całe lata budowałam mur
trzeba go zburzyć na nowy początek
zostawię sobie tylko coś na potem
odświeżę biżuterię dawno zaśniedziałą
znowu zabłyśnie
cyrkonią i złotem
dam szansę by przyszło
czego mi brakowało
starego portfela taty nie wyrzucę
znalazłam w nim skreślony kupon na szczęście
zamyślam się zostawiam te śmieci
za jakiś czasz wrócę
może na porządki
jeszcze za wcześnie ?
szybcia
|