ty kochasz ...
w blasku świec
kolacja ze snu
szczęście
przyobleczone w pocałunek
ust dawno zapomnianych
i śnionych
co noc
w kłamstwie miłości
nieodwzajemnionej
odrzucanej
dla tego
co zrobił z ciebie szmatę
romantyczny spacer
w jesieni ubraniu
koloru zaschniętej krwi
złudzeń dawanych innym
podsycanych słowami zaschniętymi
dających złudzenie
bicia serca
odmierzającego rytm
tylko dla tego
co pierwszy ci dał poczuć euforię
chemicznego szczęścia
noc przepełniona ekstazą
wybuch
wulkanu namiętności
pełnia rozkoszy
w ramionach tego
dla którego jesteś
dziwką
Adamo70
|