Otchłań
Brzask przez korony osłonięty
Rośliny długo puszczają tu pędy
Rosa perłą, liść każdy ożywia
Kwitnie silniejszy słabszych zabija
Jest też i rzeka
Nurt prosty posiada
A w niej sekwoja
Upija się rada
Za dnia jest tu cicho
Jak w kościelnej ławie
Lecz noc zmienia wszystko
W swej ciemnej pieczarze
Wychodzą to gady to ssaki przeróżne
Ból bije, zabija bawi się próżnie
Ślepia się świecą jak oczy „boga”
A las śpiewa, szeleszcząc ciągle te słowa
I tam jest tak zawsze
Ulotnie ujęte
W otchłani ciemności
Mętnej i gęstej
majk
|