ONA
Padał deszcz a ona spała
Wtulona w poduszkę za dłoń mnie trzymała
Usta ściśnięte w uśmiech niewinny
Aura bijąca szczęściem tak silnym
Widziałem jak marzy i nastrój się zmienia
Mówiła półszeptem ze kocha bez wątpienia
A ja nie spałem w nią zapatrzony
Szepnąłem do uszka tym wszystkim uwiedziony
majk
|