rozmyślenia
Słucham ciszy, czuje wiatr
Siedzę sam na skwerku lasu
Widzę ludzi , widzę staw
Tańczy w nim odbicie czasu
Kolor roli nie gra tutaj
Ławka pustką tli się z wolna
Tyle kiedyś było dróg
Teraz dusza niespokojna
Zapach wonnym się wydawał
A śmiech dziecka cudem wielkim
Gdzie to wszystko się schowało
Na dnie słoja w człeku lepkim ?
Błądzi mrówka jak ćma w dzień
Słowa też już nie to znaczą
Gdzie ten eden, gdzie ten cień
Dla którego zmysły tracą
majk
|