zadzwoń...
zadzwoń kiedy wrócisz
obudź mnie o świcie
wtulona w telefon zasnę na nowo
wprowadź mnie w sen gdzie fajne jest życie
gdzie ciepło i słodko
i tak kolorowo
zadzwoń zanim wyjdziesz
zasnę z twoim głosem
marząc że jesteś tuż obok
z ręka wplątaną w moje włosy
oddechem przy uchu wyszeptanym słowem
zadzwoń w wolnej chwili
kiedy już nie będę spała
wypij ze mną kawę na odległość
powiedz coś miłego żebym znów się śmiała
życz słońca bez końca
by rozgonić ciemność
szybcia
|