Na drodze
MYŚLI biegną ku sobie
jak zahipnotyzowane
przemierzając dal i przestrzeń
aby spotkać się na swojej drodze
czując wzajemny dotyk spojrzeń
w ślad za nimi podążają MARZENIA
uskrzydlone wiatrem nadziei
z wiarą na spełnienie
obok towarzyszą im SŁOWA
jak wierny przyjaciel w potrzebie
lecząc w chwilach tęsknoty
i pomagają, kiedy boleść zagląda
w załzawione smutkiem oczy
koi magią uczucia zagubione
po chwili zjawia się TĘSKNOTA
pytając czy może wspólnie
podążać z nimi wybraną drogą
wszyscy pokiwali na zgodę
zapraszając do wspólnej kompani
po drodze dołączyła także RADOŚĆ
a obok jak cień podążał SMUTEK
patrzyli na siebie
jak by kogoś brakowało
niespodziewanie jak z mgły
wyłoniło się dwie postacie
zbliżając się w ich kierunku
patrzcie to oni, oni…
postacie stały się wyraźne
widać ich twarze rozpromienione
trzymając się za ręce patrzyli na nas
widzicie to idzie WIARA
a ponad ich głowami wzlatuje
uskrzydlona w blasku NADZIEJA
słychać ich bijące serca
a w nich jakże widoczna MIŁOŚĆ
chodźmy z nimi
to właśnie na nich czekaliśmy
orzekli jednym głosem
wnikając do ich wnętrz.
Może istnieje taka doga a na niej oni…
17.06 – 18.06.2003.
kazap57
|