Łysy
Wiadomo, że księżyc w pełni
Kumplem jest kurew i świrów
Choć zawsze przy mnie bezsilny
Nie mogę dziś znieść jego wpływu
Duszą upiory i strzygi
Myśli złe, wyrzuty sumienia
Dopadły... Łapią za nogi,
Mącą nurt jaźni strumienia
Co sprawia, że życie boli
Igły pod paznokcie wbija
Do ran mi wciąż sypie soli
Nie szczędzi grubego kija
Czy mi za bardzo zależy
Na Dzieciach, Żonie, Rodzinie
Pracy, Znajomych, Miłości
Czy jednak jest wprost przeciwnie
Że myślę tylko o sobie
Wszystko niszczę, burzę i gwałcę
Depczę po trupach w swym grobie
Łamię im serca... I palce!
Nie wiem. Dziś rana otwarta
Pierś rozpłatana na dwoje...
Czy starać się już nie warto?
Czy ma sens to życie moje?
Krzysztof
|