3. 50 - 6. 30
40. Cykl - Tryptyk
granat zasłonił gwiazdy
zgasł księżyc
zagubiony w bezkresie
wszystko straciło sens
wypływające wartko słowa
poraniły serce – teraz cierpi
panująca wokoło cisza nocy
drażni aż do bólu
na balkonie pochylona postać
patrzy w mrok i wyczekuje
tęsknota wysyła myśli w dal
wciskając ciało w zimną balustradę
zza chmur wschodzi słonce
we łzach budzi się nowy dzień
pogasły lampy zaszczekał pies
gołębie nad drzewami zatoczyły koło
na balkonie w cieniu smutku
pojawiła się zmęczona postać
wolnymi krokami przemierza chwile
oczekując na dotyk nadziei
23.07.2011.
kazap57
|