Nadciąga jesień
W ciemnej nocy czarnym mroku
Zasłonięty gęstą chmurą
Księżyc w pełni bezgłośnie wschodzi
Poblask księżyca srebrzysty
Tajnej mocy wielką siłą
Znajduje zagubioną radość
Po przeciwnej stronie tarczy
Skrzy się złotem droga mleczna
Więzami radości spętana
Dumna ze swoich kolorów
Z szelestem nadciąga jesień
Dźwigając zagubione szczęście
Rankiem mgłą przyozdobiona
Tabun chmur po niebie goni
Wieczorem chłodem w serce wieje
Powiew wiatru chłód przynosi
Przyczajony wśród gałęzi
Szeleszcząc nasyconym bólem.
wierszokletka52
|