...nadzieja...
Dobrała mi się do skóry
Obgryzła duszę
Poszarpała sumienie
Z myśli posypały się wióry
Rozwiał je wiatr
Jednym westchnieniem
Obnażyła z godności
Zostawiła nagą
Bezbronną i bez woli
Nie pozwoliła odczuwać radości
Udowodniła że kochanie boli
z serii uczucia
szybcia
|