Za ciasny kołnierzyk
Za chwilę przyjedzie kawaleria Szatana
Jestem już przygotowany
Pozałatwiałem swoje sprawy, pożegnałem wszystkich listownie
Nie muszę być spakowany
Czasu miałem sporo, decyzji nie podjąłem pochopnie
Nie widzę dla siebie szans
Dużo piłem i paliłem myśląc nad tym, stojąc w oknie
Kończy się mój czas
Jeszcze tylko łyk kawy
Jeszcze tylko zadzwonię do przyjaciela
Nie ma takich słów, którymi mógłbym mu to wytłumaczyć
Ale on zrozumie, bo rozumieliśmy się zawsze
Gdy stoję na krześle, słyszę tętent koni
życiorys przed oczyma, krew tętni w skroni
Staję na jednej nodze, drugą krzesło odrzucam
Jeżdżcy nocy przybywajcie, w otchłań śmierci się rzucam.
Killerus
|