przegapiłam

przegapiłam zielone lata
woda zmyła zamek z piasku
cała moja życzliwość dla świata
nie doczekała się oklasków

domniemane szczęście chciałam osłaniać
ile się dało łatałam dziury
a wszystkie moje te starania
na klęskę były spisane z góry

przegapiłam nie jeden dobry dzień
pozwalałam deptać swoją godność
przed słońcem uciekałam w cień
teraz już trochę późno na wolność

choć wreszcie balast zrzuciłam
to durne życie dalej mi ciąży
radość gdzieś w drodze zgubiłam
a cholerna przeszłość
wciąż drąży


szybcia

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2011-12-29 07:52
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > < wiersze >
lipiec | 2012-11-07 14:27 |
Patrz w przyszłość i posłuchaj rady...
rafal | 2011-12-30 12:37 |
a może innego rodzaju drążenia panna potrzebujesz, być może dlatego w gniewie się gotujesz?. 5
studzina | 2011-12-30 00:13 |
:} 5*
Sarnek | 2011-12-29 20:03 |
(:-))
Ewa_Krzywa | 2011-12-29 10:20 |
Sami jesteśmy architektami własnego losu. Nigdy nie jest zbyt późno na korektę ;)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się