9. 10 - 14. 15
40 - cykl Tryptyk
szare ciężkie chmury
zakryły jak zasłony nieboskłon
na horyzoncie wysokie drzewa
znikają w gęstej mgle
samotny kruk na antenie bloku
patrzy w dół na stojącą postać
pod drzewem w strugach deszczu
w jego oczach tęsknota
robi zdjęcia odbicia w kałuży
usłyszał kojące słowa
ale nie widać na jego twarzy
oznak radości ani uśmiechu
w milczeniu patrzy na kruka
czarnopióry rozpostarł skrzydła
wzlatując w znanym kierunku
gdzie tęsknota każdego dnia
podąża wytrwale tuląc w dłoniach
najcenniejszy skarb
który łączy to co odległe
a z dwóch tworzy jedno
24.07.2011.
kazap57
|