idzie Nowe
w oddali jakieś światełko błyska
ślepo podążam w jego stronę
jak mała dziecinna kołyska
buja nadzieję w której tonę
z lekkim podmuchem ciepło dociera
chęci by kochać silniejsze od woli
wizja rozkoszy oddech zabiera
miłym się staje to co jeszcze boli
nie mam przecież nic do stracenia
nieważne jak wielki to będzie ogień
idzie Nowe
na inne zmienia
może na słodkie
może na drogie
szybcia
|