nowa droga
żar przysypany świeżym śniegiem skwierczy
zaledwie na milimetr przykryty brud
coś spokoju nie daje
coś jeszcze dręczy
zawieszeni w próżni czekamy na cud
ucieczka na chwilę wyłącza myślenie
pozwala z dystansu spojrzeć na siebie
lekkim woalem przykryje złudzenie
na chwilę
nim prawda spod sterty myśli się wygrzebie
stopiony śnieg lekko oczyści
obmyje kurzem przykryty serca kamień
ukaże się w słońcu nowa droga myśli
wskaże kierunek dla niego
dla niej
dla ciebie
dla nas
i dla mnie
szybcia
|