ODBICIE
I znów rozlało się z dzbana
Dzień jakby krótszy
I noc już nie ta sama
A nad taflą kałuży pochyla się odbicie:
Gdzie się podziało..
No gdzie się podziało to życie ?!
Dusza szarpana za grosze
ODDAJ zabiło gdzieś PROSZÄ
Nie kończące się kłótni pnącze
Kwitnące, pachnące waśnie
Zważ odbicie nim dziś zaśniesz
Bo wciąż wylewa się z dzbana
Byś nie musiała dłużej już sama
Zasypiać wieczorem, budzić się z rana
taki_1
|