Gdy niebieski, wielki ptak...

Gdy niebieski, wielki ptak
Znów poderwał sie do lotu
Zawrzał mocą boski wiatr
I rozdmuchał względny spokój

Podmuch porwał z ziemi pył
Cisnął piachem w mokre oczy
Krzyknął człowiek z całych sił:

Ślepnę ! Ratuj !
Nie odmawiaj mi pomocy !

Opadł wierny ziemi kurz
Zawróciły róże losu
Człowiek nie jest ślepy już
I powrócił zbiegły spokój

Wtem rozebrzmiał gromki głos
Wyrwał gdzieś wysoko w chmury
Czemuś spuścił mi ten los
Zaplanował wszystko z góry ?!

Miałem w oczach szczęścia łzy
Już trzymałem w rękach złoto
Gdy wtrąciłeś mi się TY
Zamieniając je na błoto..


taki_1

Średnia ocena: 8
Kategoria: Inne Data dodania 2006-01-02 10:14
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < taki_1 > wiersze >
(OLA) | 2006-01-03 01:53 |
Aaaaaaaaa lubie wredoto;)...a Ty mi odbierasz ta przyjemnoœć;))))))))
taki_1 | 2006-01-02 17:31 |
Tobie również OLU, a miło to jest mi, że tak lubisz moje wiersze czytać :))
(OLA) | 2006-01-02 16:24 |
Szczęœliwego Nowego Roku;)...milo Ciebie powitać:)))))))))))...a wiersz jak zawsze wspaniale napisany:)))))))))))...pozdrawiam serdecznie Arturze:)))))))))))))
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się