Łza pragnień
zaciśnięta w oku
stłumiona odgłosem ciszy
zagłębiona w długich korytarzach
jakby na końcu w duszy
oddaje dźwięk w jej tony
szelest w szum wiatru
pustkę w rozległości
pomnaża cierpienie
skrępowana w szponach powiek
zagubiona w siatce wzroku
błąka się miotając
po widnokręgu z mrugnięć
pełna czci i pokory
wiary w szczęście
pełna prawdy
cóż skoro nie może
wypłynąć
ukazać swoją perlistość
ciągły strach i niepokój
ciągła walka o byt
upłynie kolejny dzień
przysłoni nocnym snem
i obudzi się jutro ponownie
gotowa, aby wypłynąć
być może i dla niej
nadejdzie ten dzień
kiedy wypłynie
pełnią szczęścia
stanie gotowa w oku a wtedy
niech zadrży tyran
kat oprawca zbój
gdy nurt popłynie prawdy
niech będzie gotów ten
co trzyma straż pogardy
gdy stanie armia pragnień
pełna honoru nowych chwil
do walki z wrogiem hardym
25.09 -26.09.1981.
kazap57
|