Sen o zimie 20092010
przyszła zima, śnieżek prószy
siedzę w tej pieprzonej głuszy
pługu nie ma zaspy rosną
chyba mnie odkopią wiosną
żona od tygodnia schlana
gdzieś się plącze na.....bana
gdzie się puszcza diabli wiedzą
wilki wyją tuż za miedzą
po cholere tutaj siedzę
ciemno,głucho, żona kurwa
trzeba się stąd szybko urwać
biorę plecak, trochę rzeczy
więcej mnie tu nie zobaczy
trzeba wreszcie trochę pożyć
zamiast kasę na ździrę łożyć
|