w jedną stronę
pojadę tam kiedyś
żeby o świcie
odetchnąć
tym samym powietrzem
oczami dotknąć
tego samego światła
przedzierającego się przez liście
skrycie
usiąść na zielonej
i mokrej od rosy trawie
podeprzeć rękoma głowę
w zamyśleniu odlecieć
ku tamtym dniom
po których śladu
nie ma już prawie
ale można za nimi tęsknić
lub o nich śnić
i być tam
jak na jawie
na tego
co się tu urodził i wychował
na mnie
miejscowi spojrzą
jak na obcego
spuszczą psy
z łańcuchów przezornie
i pomyślą
'' czego tu szukasz włóczęgo ''
może to i lepiej
nie rozpoznać przegnanego
a może tak dla nich
po prostu wygodniej
wyjechał sobie
'' z prawem jednokrotnego
przekroczenia granicy polskiej ''
( Wandererom )
JackWanderer
|