Podróż w sen
XXXI - cykl - Odcień bieli
usiadł zmęczony
przy metalowej poręczy
mętnymi oczami patrzy
na pomarszczoną biel
w szarym odcieniu
oczekuje na głos
kojący jego smutek
wtem skrzypnęły drzwi
ciepły podmuch
wpłynął do pokoju
muskając jego rozpalone policzki
delikatnym zapachem fiołków
wtulony w ciszę nocy
spokojnie zamknął oczy
bo nie jest sam
19.11 – 20.11.2008
kazap57
|