Marzyciel

Idzie przez cmentarz duch i jęczy:
- O ja biedny, o ja mały
Gdzie te dziewczyny, co mnie znały?
Kto za moje uczciwe życie zaręczy?
Przecież taki dobry i wspaniały byłem
Nazywano mnie niebieskim motylem
Poznałem pięknych kobiet tak wiele
Ważniejsze były niż rodzinne niedziele...

Wtem widzi Śmierć opartą na grobie:
- O tak, Kochany znałeś ich mnóstwo
a teraz, gdy nie żyjesz cierpisz ubóstwo
Miewałeś po trzy w jednej dobie
i już żadna o tobie nie pamięta
Czy to dzień zwykły, czy święta
nie ma nawet kto znicza Ci zapalić
Powinieneś był na jakość, a nie na ilość postawić


magdabb88

Średnia ocena: 10
Kategoria: Śmierć Data dodania 2012-01-25 11:01
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < magdabb88 > wiersze >
cichutkonudna | 2012-04-23 10:18 |
no niestety :)
bezimienna | 2012-01-25 13:18 |
Racja.Przelotne miłości nie dają szczęścia i szybko z pamięci umykają.Efektem końcowym jest zapomnienie.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się