Tak kocham jak piszę
Zazdrosnym spojrzeniem scałuję twój uśmiech,
jak deszcz kroplami wiosenną kałużę.
Potem w ciepłych go schowam dłoniach
i miłosne zaklęcie szeptem powtórzę.
Czarów spełnienia wyczekiwać będę
w dłonie wpatrzony niecierpliwie.
Czy uśmiech w końcu z potrzasku uwolnię?
Tego powiedzieć nikomu nie umiem.
JackWanderer
|