nawet gdyby
nie przyjdę do ciebie choćbym bardzo chciała
jedynie łaskawie pozwalasz się kochać
wiesz że co dajesz będę chętnie brała
szczęścia nie zbuduję na miłości prochach
nie przyjdę do ciebie nawet jeśli zechcesz
zostawiłam sobie resztki zdrowej dumy
coś się jeszcze tli nie dogasło jeszcze
moich skrzypiec jeszcze rozedrgane struny
odeszliśmy od siebie każde w inną stronę
ty z mniejszym a ja większym żalem
gdybyś stanął przede mną od nowa zapłonie
ogień w którym tylko ja się spalę
szybcia
|