Odbicie

Hej Ty!
Co patrzysz
na mnie nieprzychylnie,
wykrzywiasz gębę,
szurasz po szczecinie,
zaglądasz do umysłu
przez dziurki,
nory włochate,
tam są dżungle
nie przebyte,
i ta paszcza
hipopotama
zieje.
Można policzyć zęby.
Język jak dywan
z przedpokoju
dawno nie trzepany,
migdałki patrzą na światło
rzadziej
niż źrenice
co odbijają
w ciemnych studniach oczu
blask księżyca cienkiego
jak dzisiaj,
I jeszcze się uśmiecha
do mnie szelmowsko,
nos marszczy,
worek treningowy,
z trocin wypruty lekko.
Czoło poorane,
to plan natarcia?
czy rozwiązanie
zadania geometrycznego?
Jakaś postać
co na oko widać, że
powinna się poddać musztrze
CHOLERA.
Spoglądam dokładniej,
za dużo widać w lustrze


Adaniel

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2012-01-27 22:25
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adaniel > < wiersze >
szmaragd | 2012-01-30 15:14 |
dobry wiersz 5
bezimienna | 2012-01-28 09:07 |
Ładny tylko za bardzo krytyczny ten autoportret:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się