∑
Wczoraj ogarniałem świat,
dzisiaj mam mało.
Jest mnie coraz mniej
i nie chodzi o ciało.
Rwę pajęczyny niemocy,
stępionymi pazurami,
spać nie mogę w nocy
i jestem zmęczony rano.
A gdy światło jasne kusi,
ja patrzę daleko,
bo wzrok mam jak jastrząb,
lecz ręce za słabe
i robię to co muszę,
bo taki świat,
On morduje moją duszę,
i wszystko,
co we mnie śpiewa,
tętni,
błyszczy
i dojrzewa.
Codziennie upadam
i się wznoszę,
jak w wojskowej musztrze,
która przygotowuje mnie
do jutra,
w którym jest
do zrobienia wiele,
jest do powąchania kwiat,
bliskich przytulenie...
Adaniel
|