Wczoraj ogarniałem świat,
dzisiaj mam mało.
Jest mnie coraz mniej
i nie chodzi o ciało.
Rwę pajęczyny niemocy,
stępionymi pazurami,
spać nie mogę w nocy
i jestem zmęczony rano.
A gdy światło jasne kusi,
ja patrzę daleko,
bo wzrok mam jak jastrząb,
lecz ręce za słabe
i robię to co muszę,
bo taki świat,
On morduje moją duszę,
i wszystko,
co we mnie śpiewa,
tętni,
błyszczy
i dojrzewa.
Codziennie upadam
i się wznoszę,
jak w wojskowej musztrze,
która przygotowuje mnie
do jutra,
w którym jest
do zrobienia wiele,
jest do powąchania kwiat,
bliskich przytulenie...


Adaniel

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2012-02-01 13:55
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adaniel wiersze >
lipiec | 2012-02-10 20:47 |
Takie jest życie,raz z górki raz pod górkę .:)
Frycek001 | 2012-02-01 19:13 |
Niezły wiersz...*5
Sarnek | 2012-02-01 18:48 |
Świat nie jedno ma oblicze
szmaragd | 2012-02-01 15:18 |
piękny wiersz:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się