potrzeba chwili
Założyłam wełniane skarpetki na nogi
Utonęłam w fotelu otulona kocem
Wieczór rozścielił swój uśmiech błogi
Zapomniałam jak piękne mogą być takie noce
Z uśmiechem ciszy wsłuchana w zimową sonatę
Lekko kołyszę się w ciepłych marzeniach
Popijam słodką lipową herbatę
I jakby lato na chwilę wymknęło się z cienia
To nic, że zieleń świerków schowana pod śniegiem
To nic, że pod lodem nie widać pstrągów
Sople zwisają równym szeregiem
Przyjmują światło kryształowych posągów
I tak jak w lecie księżyc zawiśnie
Z gwiazd tajemnicą w granacie nieba
Jeśli przez chwilę coś za serce ściśnie
To widać tego właśnie tej chwili potrzeba
szybcia
|