Z ogniska pieśń
zawiało chłodem z zachodu
słoneczne i ciepłe dni
odleciały w bocianim stadzie
z głośnym klekotem na pożegnanie
wiatr zmienił kierunek
a morskie fale podniosły grzywy
strasząc nadmorskich spacerowiczów
swoim wodnym krajobrazem
a my jak wczoraj
trzymamy w dłoniach płomień
pilnując aby nie zagasł
rozniecany pomimo niepowodzeń
kłopotów i przeciwności
aby płonął w naszych sercach
jak ognisko w wakacyjne wieczory
ogrzewając przy nim siedzących
słuchajmy pieśni naszych serc
rozbrzmiewającej
przy dźwiękach gitar
wtuleni w siebie
nam nie straszny chłód
bo czujemy własne oddechy
a ponad falami przeszkód
przeskakujemy stopami miłości
choć już
ognisko dogasa o poranku
i milknie także śpiew
my wtuleni w siebie
witamy nowy dzień
bo to w naszych sercach
płonący ognia żar
a w oczach blask jasności
bo to z naszych ust
wypływa pieśń
płynąca z głębi duszy
25.09.2003.
kazap57
|