Gasnąca gwiazdeczka
Jak rozgrzane słońce rozświetla kawałek nieba,
Wiedziała, że ma wszystko, nic jej nie trzeba.
Tańczyła wśród gwiazd, nie czując się inna
A jej twarz była taka dziecinnie niewinna.
Ona sama zawsze bardzo, bardzo wesolutka
Kochała żyć, tańczyć, śmiać się i śpiewać
Dla mnie wydawała się taka malutka, drobniutka
Zapomnij! Przy niej nie będziesz z nudów ziewać
Idę wolno przez życie, w deszczu strugach
Nie raz księżyc błysnął, nie widziałem jej...
Wygląd zaciera nieustająca czasu szaruga,
Jednak mimo to nie zapomnę o niej.
UkrytyR
|