Gorzki dzień
dokonane istnienie
z przerażeniem w niewidzących już oczach
usłanych na pomarszczonym obliczu z włosem
nie całkiem siwym,
samotnie, jak wielu
nie tak być powinno,
słyszysz?
nie dla ciebie,
nagle, choć od dawna czekającym
widzę to
szpitalne łóżko z zegarem na ścianie,
ostatnim doznaniem w ciemności,
płacz, wśród boleści, sinych, obcych twarzy
rodzina zawiodła dłoń
tęskniącą w powietrzu z nadzieją,
dopóki ciepło z niej nie wystąpiło,
zawiodła
jeśli istnieje niebo
jest dla ciebie
takie, o jakim zawsze marzyłaś
a którego nie było tu z nami
słyszysz?
niebo o jakim zawsze marzyłaś
słodkie i wolne od bólu
słyszysz?
słodkie
nikt ci już nie sprawi zawodu
słyszysz?
nikt
oni płaczą
posłuchaj
jak teraz tęsknią
łzy spływają po ich bezdusznych duszach,
krwawią
słyszysz?
nie będziesz sama
masz moje myśli
i moje wspomnienia
słyszysz?
są twoje
Ccclaudia
|