Pająki
Bezczynność gorąca
Nabrzmiała w przestrzeni
Rozbita w pokąciach
Wzajemność pajęcza
Zawiązki w rogach sieci
Białe kokony tajemnic
Umierają zdjęcia Twoich uśmiechów
Stygną ubrania
A pająki jak dzieci
Okrywają Cię drobinami
Kurzu
Leżysz już blady
Żałujący
Cisza w komorach serca
Bezczucie
Oczy znieruchomiałe
Ciężki gotyk skóry
Zostaniesz do końca
Na pół żyw
Martwy ruch panuje
W domu tysiąca odnóży
Kira_Hiromi2
|