dla M

Boisz się zapuścić brody jak diabeł święconej wody

na nic moje prośby na nic przekonania
że bez niej wyglądasz jak
bez racji zdania

że to ja na Ciebie patrzę godzinami dobrze
gdybyś liczył się z mymi sugestiami

a co mnie obchodzi że ona Cię drapie
mnie nie przeszkadza nawet jak Ty chrapiesz

a co dopiero mówić o bródce
którą zapuścisz mniemam że wkrótce

po za tym zima mrozem Cię parzy
miałbyś ocieplenie w dolnej części twarzy
pomyśl ile z niej płynie korzyści radości
nie mówiąc o żyletkowej oszczędności

i w jeszcze jednej sferze wzmacnia doznania
naszego czułego jakże miziania

niechaj poczuje że chłopa mam nie podrostka
to nie jest dla mnie żadna drobnostka
wtedy niegrzeczna byłabym sprośnie...
..-ale nie teraz! jak zarost urośnie!


madzialenka8841

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2012-02-14 23:41
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < madzialenka8841 > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się