SPACER
Zimowy pejzaż do refleksji zmusza
zwłaszcza że na spacer wybrałam się z Tobą
wciąż jęczysz jak to szalik szyję Twą poddusza
i że buty śliskie wciąż narzekasz w koło
w duchu myślę sobie '' znowu się zaczyna''
szybko temat zmieniam
bo już straszną minę
na zmarzniętej
twarzy w podkówkę wywija
trzeba mu to zmienić
coś wymyślę...chwilę...
prast! Już w głowę dostał
utoczoną śnieżką
zamiast się odwdzięczyć
tylko srogo jęknął
no więc rozbieg wzięłam
z całej siły swojej
pchnęłam prosto w zaspę
było jeszcze gorzej
nic mu nie pasuje śnieg go w oczy razi
już nic mu nie mówię zaraz się obrazi
cóż wracam do domu
znudzona narzekaniem
choć z frajdą minimalną to z wielkim Bałwanem
madzialenka8841
|