SPACER

Zimowy pejzaż do refleksji zmusza
zwłaszcza że na spacer wybrałam się z Tobą
wciąż jęczysz jak to szalik szyję Twą poddusza
i że buty śliskie wciąż narzekasz w koło

w duchu myślę sobie '' znowu się zaczyna''
szybko temat zmieniam
bo już straszną minę
na zmarzniętej
twarzy w podkówkę wywija
trzeba mu to zmienić
coś wymyślę...chwilę...

prast! Już w głowę dostał
utoczoną śnieżką
zamiast się odwdzięczyć
tylko srogo jęknął
no więc rozbieg wzięłam
z całej siły swojej
pchnęłam prosto w zaspę
było jeszcze gorzej

nic mu nie pasuje śnieg go w oczy razi
już nic mu nie mówię zaraz się obrazi

cóż wracam do domu
znudzona narzekaniem
choć z frajdą minimalną to z wielkim Bałwanem


madzialenka8841

Åšrednia ocena: 8
Kategoria: Życie Data dodania 2012-02-16 14:48
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < madzialenka8841 > < wiersze >
misterfantastywp_pl | 2012-02-16 20:50 |
ha ha ha to prawda mężczyźni to bałwany cieszymy się przyroda na wstępie znajomości a później wkrada się codzienność
Ccclaudia | 2012-02-16 18:09 |
Trudno w kimś wskrzesić radość z takiej pory roku, zwłaszcza jeśli jej nie lubi. Wiersz bardzo udany, choć można go jeszcze miejscami podszlifować, wydobyć więcej rytmiki. pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się